Archiwum październik 2002


paź 16 2002 bazgrolenie
Komentarze: 1

Nie mam zupelnie dzisiaj nastroju na pisanie.....zupelnie bez nastroju.......Pewnie wzorem innych blogowiczó nawet jak nie mają nic do powiedzenia-powinnam popisać chociaż jakieś glupoty....caly boży dzień gram w jakąś strzelankę,nie chce mi się nic robić.A to wszystko dlatego, że wstalyśmy dzisiaj bardzo wcześnie-jak na nasze możliwości-oczywiście-0 8 rano....a jak widać wciąż jestem w pracy. dlatego też do niczego nie mogę się zebrać...juz bym chciala,żeby byl weekend 2,3 listopada-a to dlatego, ze wtedy bede miala wreszcie wolną sobotę i niedziele od trzech tygodniu, nie wspominając o codziennej harówce w pracy..

I tym sposobem już cokolwiek nabazgrolilam ale nie będę więcej bazgrolić bo nie ma o czym.

la_jolle : :
paź 14 2002 ...
Komentarze: 1

No i znów jest poniedzialek....i znowu caly tydzień pracy przede mną...ale za wekeend byl calkiem mily...Tak naprwdę to zupelnie mnie zaskoczyl piatek.Mialo byc nudno i smutno a tu...prosze!

Okazalo sie, ze bede miala troche czasu na spotkanie ze stara kumpela, jeszcze z poprzedniej pracy, mialyśmy posiedzieć przy jednym piwku i każda potem jechać w swoją drogę. W tym czasie moja polóweczka byla na imprezie z ludzmi ze swojej pracy, ja mam tam zakaz wstepu...w zasadzie mialam bo ten piatek zmienil ten zakaz. Okazalo sie, ze zostalyśmy z kumpelą zaproszone na te imprę. Co prawda ona trwala juz od 11 rano, by dojechalysmy tam dopiero po pracy czyli okolo 17.30 ale naprawdę bylam bardzo milo zaskoczona. Bawilyśmy sie super....wytancowalam sie, podyskutowalam..no i co najważniejsze...spodobalam się znajomym polóweczki, więc chyb abędzie mnie teraz zbaierać na te ich party??? Zobaczymy, nawet jeśli nie to przynajmniej juz ich poznalam i nie beda mi przychodzily takie czarne myśli jak dotychczas..Wiadomo....jestem zazdrosna....dlugo potem jeszcze ześmy obgdywaly imprezke...a to o czyms świadczy, prawda?

Nastepnego dnia, czyli w sobote zrobilam cos okropnego...a mianowicie....nie poszlam do szkoly! Nie mialam sily wstac z lozka....to po tym meczącym tygodniu.No i odpuściam sobie szkole w sobote.....ale za to zrobilam pyszny obiadek...z dwóch zdań! Posporzatalam naszą "hacjendę" i zrobilam duże zakupy....

W niedziele...już poszlam na uczelnie....moja poloweczka studiuje ze mna na uczelni ale inny kierunek a tym razem tak się zlożylo, że mialysmy razem zajecia,czyli w tym samym czasie...tak, że spotykalyśmy się na przerwach...a potem juz tylko pojechalysmy do domku, zjadlysmy pyszny obiadek i dlugo sie kochalysmy...mniamuśnie!

la_jolle : :
paź 11 2002 I jak tu się uśmiechać????
Komentarze: 2

No i proszę....ostatnia moja notka pochodzi z 7 pazdziernika...jak ten czas leci....moja nieobecność na blogu nie wynika jednak ze zlej woli czy też lenistwa a z bardziej prozaicznego powodu. Nie będę nic pisala kiedy siedzi obok ten kolega z pracy i zaglada przez ramie....eech.jak mnie to wkurwia. każdy chyba stwierdzi, że nie ma nic gorszego niż pisanie op swoich uczuciach, odczuciach, wyplakiwaniu się na blogu w chwili kiedy jakis durny palant zaglada przez ramie...i mnie wkurwia. Bo jak tu się skupić kiedy musisz co chwilę minimalizowac okienko by ten gnojek nie patrzyl i nie czytal....a że na nieszczęście należy do grupy "życzliwych" to musze uważać bo jest pierwszy do tego by mojemu szefowi szepnąć slowko co też ja robię w pracy.....wrrr

A tak wpgóle to jestem dzisiaj jakaś taka wkurwiona na caly świat...na pewno wynikiem tego jest wczorajszy wieczór i dzisiejsza noc. poczynająć od wieczora, wścieklam sie na moją polówkę bo zrobila mi świństwo (przynajmniej takie mam o tym zdanie) no bo sami pomyślcie-wracacie po 22.00 do domu zrąbani jak pies - będąc w pracy od 11.00, nie zdążycie nawet zdjąć butów a już slychać od progu "sama se te zupę gotuj bo to twój pies". Zaznaczam, że polówka caly dzień spędzila w domu bo ma urlop" a chodzilo o żarcie dla psa. Wkurwilam sie maksymalnie. I przede wszystkim bylo mi przykro....ona siedzi od tygodnia w domu, nie robi kompletnie nic.....ten urlop miala wykorzystac na pisanie pracy magisterskiej a skonczylo sie na tym, że nie ma weny i splodzila coś okolo 1,5 strony....i wyzywa się za to na mnie. Przecież to nie moja wina, że jak jestem w pracy to ona tego nie wykorzystuje tylko śpi do 12.30 potem się tlucze po domu, wychodzi na pólorej godziny na spacer z psem, znowu sie tlucze po domu - i nic nie pisze. I oczywiście chodzi wsciekla, że nic nie  zrobila -tylko zmarnowala ten tydzien. A dostaje się mnie bo przecież argument jest taki, ze nie pisze nic ponieważ ciągle siedzi w kuchni i gotuje psu. Tak mnie to wkurzylo....przeciez sama tego chciala.Przez pierwsze 1,5 miesiąca gotowalam suczce ja ale pewnego dnia polówka stanęla w drzwiach i oznajmila: "tak, doszlam do wniosku, że to Mój pies, więc ja go bedę karmić. " OK. nie mialam nic przeciwko ale teraz jak suka czasami nie chce jej sie sluchac czy jest niedobra to ona mówi:przecież to nie mój pies tylko Twój-sama sobie z nim wychodz, gotuj i go wychowuj. Nie rozumiem tego. To takie cholernie niedojrzale.....no i wlasnie tym mnie wkurzyla.

Ja się obrazilam, tzn. nic sie do niej nie odzywalam i okolo 23.30 chcialam isc spac ale Oczywiście pani Baronowa oglądala film i katowala mnie nim do 24.30, wiec nie zasnelam tylko sie przewalam ppo lózu. A jak już w końcu i ona się polozyla to specjalnie się wiercila do 2 w nocy. Prosilam, zeby tego nie robila bo ja rano musze wstac a Ona sobie bedzie znowu spala do poludnia....ale nie..oczywiscie wielce obrazona za to, ze smialam się obrazić, zlosliwie się wiercilam. A kiedy się w koncu do niej przytulilam-dla świętego spokoju- to dla odmiany zacząl nam wyć kaloryfer-ona tak ma, skurwiel-i tak do 5 rano.....Jezu ale ja się dzisiaj czuję, jak wymaglowana szmaciana lalka.

A w perspektywie co? Szkola! Przez caly zasrany weekend od rana do nocy. A po weekendzie co? Praca od 11 do 23.30 - codziennie!!!!Ja się wykonczę....a co po tak upojnym tygodniu? Znowu szkola przez caly weekend! I jak tu się usmiechać?

la_jolle : :
paź 07 2002 Pogoda
Komentarze: 1

jest okropna.Po prostu okropna. Czuje się tak jak by przejechal po mnie walec średniej wielkości. Mam ociężalą glowę,oczy mi się zamykają, niedlugo zacznie mnie boleć lepetyna....ech

A mialo być ladnie w weekend....i dupa! Przydko,deszczowo i klótliwie. Uważam, że byloby o wiele lepiej gdybyśby siedzialy w domku i nigdzie nie wychodzily...a tak? Tylko się poklócilyśmy o jakię sbzdury...ech

la_jolle : :
paź 04 2002 krociótko!
Komentarze: 5

Ja dzisiaj króciótko! Mam taki nawa zajęć w pracy, że juz sama nie wiem za co powinnam sie zlapać najpierw...tyle roboty!!! Ale przynajmniej wiem, że już niedlugo weekend - wyczekany bardzo. teraz robota a potem blogie lenistwo....może jakaś impreza, spotkanie ze znajomymi, zobaczymy. Nawet jeśli mialybysmy siedzieć w domku i odpoczywać i tylko czasem wyjść z suką na spacer...to i tak fajnie!!!!

la_jolle : :