I znowu gdybanie o życiu a w zasadzie o...
Komentarze: 0
Jak ja nie lubię takich dni jak dzisiaj..pada deszcz, miasto stoi w korkach, mnie się oczy zamykają bo jest śpiąco i niskie ciśnienie jest, polowka drażliwa bo ta pogoda....Ale nic to! Najgorsze cholera, to jest,to że jutro muszę iść już do szkoly. W zasadzie nastawialam się na to, że zajęcia zaczną się dopiero za tydzień, a tu tak niemila niespodzianka! Szkoda...moja polowka ma wolne a ja bedę siedzieć w szkole...wrrr. A za tydzien..znając nasze pieskie szczęście, polówka będzie musiala iść do pracy a ja sobie bedę siedzieć w domu...i się zlościć.
Tak jak napisalam wczoraj, koleżanka G. byla ze swoim synem, posiedziala króciutko i odjechala. A ja zgadzam się z srduchem, że może tak być:skończy studia,wynajmie mieszkanie, i spotka kogoś ważnego na swojej drodze...oby tak bylo. Życzę Jej tego z calego serca bo ją lubię i wielokroć sprawdzila się jako przyjaciólka. No wlasnie.....tak się zastanawialam wczoraj przed snem....czy są ludzie, którzy siebie znają. Ale tak naprawdę. Czy moga spojrzeć w lustro i powiedzieć: znam siebie, wiem jak reaguję,wiem kim jestem i co lubię, potrafię przewidzieć jak się zachowam i co powiem.....Mnie się jednak zdaje, że takich ludzi nie ma, no chyba że są to osoby, które przeżyly 80 lat na filozofowaniu nad sobą i istotą czlowieka. Po co to piszę? Bo ja siebie nie znam. Moja polowka wiele razy nie może zrozumieć, kiedy jej odpowiadam, że nie mogę powiedzieć jak się zachowam w podawanej przez nią przykladowej sytuacji....nie potrafi, bądź nie chce zrozumieć. Ja nie ma o to pretensji ani żalu....ale to sprawia, że docierają do mnie samej takie sygnaly, które mnie martwią. Czyli kompletny brak znajomości wlasnej osoby. Jak to jest, wiedzieć i znać? Chlubię się tym, że jestem taką osobą, która do każdego, absolutnie do każdego podchodzi humanitarnie. Ja każdego probuję zrozumieć i wytlumaczyć. Nawet, kiedy oglądamy informacje o mordercach czy zlodziejach. Ja już tak mam. Ale w sumie -to dziwne, siebie nie znam a probuję tlumaczyć i wchodzić w skórę innych. I nawet mi to wychodzi. Jak to jest?
Dodaj komentarz