wrz 10 2002

I już jest wtorek!!!!


Komentarze: 3

Tak się jakoś ulożylo, że dopiero dzisiaj mam mozliwość cokolwiek napisać...a to dlatego,że w piątek mialam dużo roboty - w pracy oczywiście- i spieszylam sie bardzo do biblioteki......i tak minąl piatek.Moja wrocila do domu pozno wiec w zasadzie juz tylko pozostalo pojscie spac....

 

A weekend? Calkiem niezle.....zakupy na bazarku, wreszcie moglam nazrec sie do woli swojego ulubionego salami ...mhhh...pycha...., potem wycieczka z psem   - w zasadzie to suczka - i to dopiero 4 miesięczna....i z Nią nad Wiselkę na piwko.....dolaczyla do nas zanjoma ze swoim malym synkiem i bylo calkiem w porzadku...troszke zesmy sie upily, ale co tam!!!! A na koniec, zamiast pojść na przystanek i grzecznie pojechać do domu - to polazlyśmy jeszcze do nadwiślańskiej knajpki gdzie tańczylam z psem....chi...chi...ale bylo fajnie! Do domu wróclyśmy troszkę późno ale niezbyt późno....

Za to w niedzielę......ech.....wszystkie trzy żeśmy przechodzily ciężko kaca i lekko zdychalyśmy.....Zupelnie nic nie robilsymy...ja to nawet lubie takie dni.Nic nie trzeba robic, lezysz przed telewizorem i sie bez zrozumienia w niego wpatrujesz, albo jesz, to na co masz akurat ochote...nie musisz robic obiadu - bo każdy rozumie Twoją niemoc.Fajny dzień! Za to wczoraj.........wczoraj to ja się troszke nalatalam. I w pracy..i po pracy. Wyszlam lekko wcześniej bo mialysmy jechac na Bartycka, zeby sobie poogladac projekty domow i poszukac jaqkiegos wykonawcy, coby nam powiedzial ile możesz kosztować wybudowanie takiego domku jaki nam sie podoba ale oczywiscie skończylo sie to tak, że oczywiście facet byl bardzo mily ...rozmawial z nami dlugo..doradzal (swoje projekty) i na koniec krzyknąl, że za to się placi 20 zlotych. I tak oto...wyszlyśmy lekko otumanione informacjami, z nowym projektem, i lzejsze o 20 zeta. Wszystko to mi sie nie podobalo. Ona -nawet dala sie przekonać co do tego nowego projektu ale ja....ja sądzę, że ten dom wygląda jak chalupa soltysa...a ja takiego domu nie chcę!!! Ja chcę mieć maly domek, tani ale taki co by mnie codziennie cieszyl, zebym do niego z radością wracala po pracy i żeby mi się wizualnie podobal a nie taki ......jak ten nowy!!! Potem, po powrocie do domu dlugo jeszcze gadalyśmy o domkach i na razie stanelo na tym, że wciąż nie wiemy nic! :)))))

A dzisiaj? Siedzę w pracy, Ona tez - i to pierwszy dzień po "urlopie".Takiego urlopu to ja nie zazdroszczę, caly czas dodatkowo tyrala, zeby przynieść choc troszkę pienążków więcej bo mamy teraz tyle wydatków, że aż glowa puchnie!!! Powoli przygotowuje sie do wyskoczenia  z pracy okolo 18.00 bo musimy zalatwic pewnbe dzialkowe sprawy czyli takie gdzie ma stanac nasz dom i jakie ma miec media. Czyli i niedużo i ogromnie dużo.

To tyle, pewnikiem jutro napisze cos wiecej o ile nie bedzie kolo mnie siedzial ten mój durny kolega, który caly czas mi zagląda przez ramię jak coś piszę w komuterze. Och....jak to mnie wkurza...nie mogę się wtedy skupić...bo zamiast pisać co mi w duszy gra to zerkam na niego czy nie podgląda...wrrrr

la_jolle : :
10 września 2002, 13:57
Bo jesli chodzi o tytul, ze juz jest wtorek...to tak...jak najbardziej powaznie...ale rzumiem, ze nie rozumiesz, iz odnosi sie on do tekstu w moim blogu....ale co tam :))
10 września 2002, 13:56
Z jakim tematem? Bo nie za bardzo rozumiem?
K_P
10 września 2002, 13:54
ty,ty z tym tematem tak powaznie? o kurde... ;o)

Dodaj komentarz